nothing at all last time. I'm trying to pass this term at school. beside this, nothing.
(...) wspomnienie tych godzin słodką mnie przepaja radością. sam wysiłek przyzywania na pamięć owych niewysłowionych uczuć, owo uświadamianie ich sobie wznosi mą duszę pona nią samą, ale jednocześnie czuję dziś podwójnie straszny stan, w który popadłam obecnie.
(...) daremnie wyciągam ku niemu ramiona rankiem, kiedy budzę się z gnębiących, przykrych marzeń, daremnie nocą szukam go w łóżku swoim, gdym uległa złudzie szczęsnego, niewinnego snu, jakobym siadziała wraz z nim na łące, trzymała za rękę i okrywała jego dłoń pocałunkami. kiedy w ten czas, na poły jeszcze rozespaniem ogarnięta, szukam go omackiem. wracam do jawy, z oczu tryskają łzy, w sercu czuję bolesny ucisk i płaczę i żalę się beznadziejnej przyszłości mojej.
tyle. jak kto czytał, to będzie wiedział skąd to zaczerpnięte ;] ale tak właśnie się czuję.
i nie wiem czy wiecie, ale po burzy przychodzi cisza. tak właśnie się stało. powietrze jest rześkie, ludzie tryskają życiem.
i mam nadzieję, że będzie w końcu dobrze. że znajdę kogoś takiego, jakiego potrzebuję. i że ten ktoś też będzie mnie potrzebował.
miałam się nieuzewnętrzniać. trudno :)
+ who is it that never let you down?
who is it that gave you back your crown?
pozdrawiam wszystkich serdecznie i ślę gorące całusy.
cukierkowa