warszawski trip. zdjęcie robione tosterem.
wyleczyłam się. z warszawy. z ciebie. z życia. ze szczęścia. z marzeń.
teraz będzie już tylko lepiej. wszystko wydaje się bardziej oczywiste, dostępne, możliwe.
będę starała się żyć. przeżyć to nie sztuka. nie chcę już koczować, czekać na COŚ. po prostu zrobię to COŚ, mimo że nadal nie wiem co to tak naprawdę jest. postaram sie odnaleźć stracony sens życia, wymyśleć, co chcę robić i kim tak naprawdę jestem.
może i nie widzę na razie siebie nigdzie za 5 lat. ba, nie widze siebie nawet za rok. może to moja wada wzroku po prostu. poszukam moich różowych okularów i ta mgła opadnie. bo wiem, że gdzieś tam jest jakiś plan dla mnie. dla mojego zycia. niedługo wszystko stanie się już klarownie czyste. gorzej jeśli okaże się, że tak naprawdę będę nikim.
spotkajmy się po drugiej stronie tęczy