Mamy zapalenie oskrzeli ze zminami w plucach (ale zdjecie RTG jest z piatku...) .
Na cale szczescie jest poprawa i moze za 2-3 dni wyjdziemy, bo maly nie kaszle. Meczy go katar, ale dzielnie odciagamy glutki (tzn. Tata, bo moje proby koncza sie tym ze koncowka aspiratora jest pusta xD). Dzis w nocy Piotrus byl bardzo niespokojny, chyba meczyly go gazy i nie mogl zrobic kupki.. cala noc sie biedny meczyl i nie pomagalo ani masowanie brzuszka, ani lezenie na nim, ani noszenie i inne cuda ktore wczynialam...dopiero rano gdy jesze raz przeprowadzilam zmasowany atak na zalegajace gazy, maluch sie od nich uwolnil :) kazalam mezowi kupic herbatke koperkowa, moze, gdy bede ja pic (jak polecaja inne mamy) maly nie bedzie mial wzdec.
Dziekuje za zyczenia zdrowka dla naszego Piotrusia :)