szpital od czwartku,
a wyników i odpowiedzi nadal brak,
jutro się wszystko okaże, dzień ostateczny..
jaka decyzja nie zostałaby podjęta - i tak będzie zła.
Tęsknie już za domem,
szkołą
dziewczynami
i moim Ukochanym..
Odwiedziny w szpitalu to nie to samo
brakuje mi wszystkiego co było do tej pory..
a to dopiero 4 dni,
nie zapowiada się na szybkie wyjście stąd,
więc chyba nie pozostaje mi nic innego
jak przyzwyczaić się do tego co jest teraz..
Wierzę, że ciężki okres minie
i jeszcze będzie wszystko tak jak było przedtem
albo i lepiej.
kiedy? nie wiem..
ale kiedyś na pewno.