czas wziąć się za siebie,
a nie tylko płakać,
chociaż zdrowie wcale mi tego nie ułatwia.
Koniec weekendu?
zdecydowanie za szybko,
kolejny mononny tydzień.
Jesień zaczyna mnie dopadać,
dobrze że mam swojego ukochanego chłopaka,
czuję się taka wyjątkowa, kochana..
Mogę śmiało powiedzieć,
że mimo gorszego okresu jestem szczęśliwa
jak nigdy.
czas na jakieś zmiany,
tylko jakie?
czekam już na koniec listopada,
święta i Sylwestra.
tymczasem workout,
lekkie odstresowanie :)