Mam dosyć tej osiemnastki zanim jeszcze się zaczęła...
a to już w sumie jutro, ale cieszę się z jednogo powodu. :)
Mam ochotę uciec... gdzieś daleko ze starą ekipą. Powspominać i zrobić milion rzeczy, których nie zdążyliśmy zrobić. Ale spokojnie... ogarniemy to.
I chciałam powiedzieć, że uwielbiam moją Bellę. Dziękuję jej za wszystko... za dzisiejszą pomoc i za to, że jutro będzie ze mną tańczyć. Jak to dobrze mieć kogoś takiego. :)
Chyba trochę przesadzam ostatnio. ze wszystkim. Ale już w poniedziałek się ogarnę. tak myślę.
Zastanawiam się dlaczego jeszcze nie śpię... Nie mam siły, a nadal gapię się w monitor.
Jutro ciężki dzień .. zdecydowanie. Najpierw farbowanie, później do kłodawy po Adamika, później mój prywatny fryzjer... ogarnięcie się i uśmiechanie do wszystkich... nie lubię tak.
Ale dam radę. Z Nimi bankowo. :)
Trzymajcie kciuki, żebym jutro nie połamała sobie nóg w tych szpilach. ;o
Strzałeczka.