kończe rok z bilansem dodatnim. co prawda już bez faceta, bez jednego znajomego z dalekich stron, ale za to bez złudzeń, z czystym sumieniem, gotowym planem pracy licencjackiej (ło kurwa) i podładowaną baterią. nie mam też kolorowych zdjęć z wakacji, za to więcej fotek z rozochoconymi, rozśpiewanymi i lekko podpitymi studentkami NKJO (co mnie w związku z tym cieszy szczególnie- nie zawsze ja byłam tą najbardziej podpitą ;) ). miast mijać kolejne południki i równoleżniki (równik?), poszerzałam horyzonty muzyczne-> to mały krok dla ludzkości ale jakże cieszy małą dziewczynke z suburbiów:)
cóż jeszcze moge Wam powiedzieć... praktyki w gimnazjum, porażkowo. plany, organizacja, dopasowanie materiału do modelu lekcji noooo i przede wszystkim, znalezienie wspólnego języka z "przełożoną", to nie dla mnie. za to dzieciaki urocze:)
te postanowienia noworoczne to gówno (do Zakopanego miałam sie wybierac w 2008 i mnie tam nie widzieli- ja widziałam, dostałam pocztówke) aaaaale nie moge sie powstrzymać. chce myśleć o sobie (tak, jeszcze częściej) i zacząć nowy kierunek. podszkolić głos, może zacząć pisać.. "jeśli dusza nic nie tworzy, to jest nic nie warta", słyszeli?
aha, i wciąż zauważam, że miłość jest bardziej płaczogenna i traumatyczna, niż yyyy... lżejsze, chwilowe jej odmiany... z drugiej strony, "co mi po pierdoleniu, skoro w istocie chodzi mi o miłość?"
i tak cały kolejny rok.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24Lake quenPEŁNIA ROBACZEGO KSIĘŻYCA xavekittyxPrawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24