znajomy motyw sprzed roku, tegoroczny lipiec odmalował bowiem na mej twarzy dziwny grymas i rózne zmarszczki, wypukłości, zbędne akcenty. mój organizm wysyła mi jakies sygnały ale wciąz jest to dla mnie sprawa dosc enigmatyczna. dedykuje to zdjęcie wszystkim stęsknionym i skonfudowanym ludziom, którzy być może troche za bardzo lubią zwierzęta w stosunku do stopnia w jakim lubią ludzi, aha- i tym troche pretensjonalnym też