zwariowany dzień.
śmiechowy wf, podjarka zawodami, słabe wykłady i dobra faza z Pięknym, nie ma to jak zgubić tekst :p
po lekcjach niepoważne rozmowy na poważne tematy i rozkminanie całego bałaganu z punktu widzenia ludzi z pro
Daniel, te Twoje sentencje i uwagi są niczego sobie, całkiem godne przemyślenia! Środy są nasze :)
później chwila spokoju, ja, Coco Channel i kawa w zaciszu Columbusa, byle zebrać siły.
no i nareszcie szaleństwo z ekipą, ogarnianie techniki rzutu kulą do kręgli i szczęście Mony nowicjuszki.
Bartek, brakowało tylko tortu ze Smerfami :C
Drusko, szykuj się na jutro. Wbijasz do mnie i będzie się działo!
Już widzę przypalony popcorn i maraton z Love Actually :D
basen wymiata, ale potrzebuję magnezu.
padam ze zmęczenia i nawet nie mam siły na skajpajowe kalambury :/
hehe, upiekłam wspaniałe ciasto i wszystko zjedli,
taka samojebka w kuchni z bezcenymi przepisami.
Does the pain weigh out the pride?
And you look for place to hide?
Did someone break your heart inside?