photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 10 LUTEGO 2014
36
Dodano: 10 LUTEGO 2014

Miałam tutaj nie wracać. Myślałam, że jestem silna, a teraz, dzięki jakiejś pokrętnej logice, zaczynam uważać, że to odejście jest jak ucieczka, jak słabość, jak powiedzenie sobie ''nie dam rady'''. Próbuję na nowo kształtować swoje ciało. Swoje myśli. A co najważniejsze - swoje czyny. Dawno tego nie robiłam. Przez dłuższy czas nie zastanawiałam się nad tym co czuję, co robię, nie czytałam książek, oglądałam kiepskie filmy i jadłam czekoladowe cukierki przed snem. Ale przez to przecież nie sprawię, że ból zniknie, że spojrzenia w lustro będą dodawały mi pewności siebie a nie wyciskały łzy świadczące o nienawiści do samej siebie. Nie chcę tak dłużej. Nie chcę całe życie podporządkować moim wahaniom nastroju. Tak, pewnie, mogę poprawiać sobie humor kwiatami w wazonie i aromatyczną herbatą, ale czy to zlikwiduje problem?

Mam cele. Plany, które jeszcze do niedawno nazywałam marzeniami. Mam bliskie memu sercu osoby, rodzinę, dach nad głową. Doceniam to. Ale chyba jednak coś jest nie tak, skoro teraz zamiast uśmiechać się do monitora, po moich policzkach spływają łzy? Dlaczego uciekam przed dotykiem? Dlaczego karcę się w myślach za dodatkowe 100g na wadze? Dlaczego tyle we mnie smutku? Dlaczego świadomie się niszczę? Dlaczego wlewam brandy do szklanki, wypijam łyk, wymierzam sobie policzek z otwartej dłoni i wylewam pozostałości? Dlaczego, dlaczego, dlaczego?

Wydaje mi się, że najgorsze w tym wszystkim jest to, że tylko ja mogę udzielić odpowiedzi na te i inne pytania, tkwiące we mnie najgłębiej... I dlatego tu jestem. Witam ponownie.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika crystalies.

Informacje o crystalies


Inni zdjęcia: Wiosna 2025r. rafal1589... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24