Zapomniałam o diecie, całkowicie.
Ten tydzień był tygodniem rozpusty, słodycze, chipsy, pizza, soki, cola i jeszcze raz słodycze.
Wielka waga pewnie też powróciła, razem ze wstrętem przed odbiciem w lustrze.
Od poniedziałku dieta. Nie poprzestanę, aż nie zobaczę 39.
Do tego czasu powinnam się ubierać jak stara baba, przeciez i tak jestem paskudna, to po co mi ładne ubrania?
Dopiero jak moje ciało będzie piękne, to będę zasługiwać na piękne ubrania.
brzuch mnie boli i jest mi niedobrze all the time, pewnie od obrzarstwa.