Dziś nie piszę bilansu, nie mam na to siły. Jest może odrobinę ponad 400, ale pewna nie jestem.
Jutro jadę na zakupy z koleżanką <3 ojj, nie wiem jak udźwigniemy wszystkie te siatki, nie wieem :D
Będę musiała brać ze swoich oszczędności kaskę, bo tak to bym sobie nic nie kupiła .chyba moja magiczna stówa zniknie ze skarbonki.
Jeszcze tylko wybłagać money od mamy i może sobie kupię coś konkretnego ;>