Chciałabym w niego wierzyć,
wierzyć, że te wszystkie wymuszone życzenia się spełnią,
wierzyć, że te tradycje mają jakikolwiek sens.
Najlepiej chciałabym wyjechać,
gdzieś gdzie jest ciepło,
nie ma tej chlapy i zimna,
i najważniejsze być tam z Moim wybranym, Moim jedynym
tylko My!
Wtedy byłabym zadowolona ze świąt!
Teraz posprzątam,
jutro zjem te wszystkie rzeczy,
zasiąde jak co roku przed telewizorem i obejrzę Kevina.
Ale tak to Wesołych wszystkim, którzy czekają na święta...