Press play, soon

Świat zapada się, powoli osuwa. A ja? ja sunę razem z nim.
Stoję na rozdrożu gdzieś, a mgła przesłania drogi. Którędy iść dalej?
Przeszłe chwile wracają. Ja stoję.
Wraca chłodny wiatr w upalny dzień. Pocałunek u szyi w amoku. Wraca zapach wiosny, lata. Wracają te spojrzenia kuszące. I spływające chmury z gór. Wracają rozmowy do białego rana, gdy szyby auta zaparowane tworzyły aurę intymności. I szaleństwo i śmiech. I czas ten gdy umysł i działania tak otwartymi były. Gdy bez wahania decyzje przynosiły kroki do przodu. Gdy stopy zanurzone w morzu to szły, to biegły ku słońcu.
I prysło znów. Na wyciągnięcie ręki, ale znika, umyka.

Oddaj wolną miłość
by zakwitła znów w kwiatach
a deszcz jej niechaj
uwolni mistyczny dreszcz
co ciało elektryzuje

Spragnieni czułości
wygłodniali spojrzeń
wolni kochankowie
a szyja ich wciąż
żądna dotyku
tak i tej nocy

Myśli ulecą
w czerni i bieli dnia
i splotą się znów
między atomy
świata

To tylko czas
i decyzje
by działać
i powrócić
w nieznane
gdzie wiatr w żagle
wieje nadal

Oddech i sen
Jeszcze nie teraz
ale zaraz już
życie start

Wish you were here

https://www.youtube.com/watch?v=IXdNnw99-Ic