Balaton, 2016. Tak ten.
To był dziwny weekend. Weekend, w trakcie którego wydarzyło się dużo. Bardzo dużo.
Od melancholii i smutku z powodu tego wyjazdu do Finlandii tak bliskich przyjaciół.
Aż po wariactwo chwili, szczęście? radość? Gdy po ponad pół roku serce zabiło szybciej.
Trochę zachowałem się jak mało ogarnięty nastolatek w tym wszystkim, ale spróbuję zrzucić odpowiedzialność na te 3 butelki wina.
Odetchnąłem ostatnio. Przez pewien czas byłem przygnieciony sporą ilością spraw. Wszystko kumulowało się i uniemożliwiało spokojną egzystencję. Usłyszałem jednak ostatnio, że rozpromieniałem. Tak to prawda. Znów cieszę się życiem i mam plan na przyszłość. Na razie mały, spokojny, ale kto wie co będzie dalej?
Będzie to co chcemy żeby było. Byleby pozytywnie myśleć!
ciemne okowy chmur
z nieba powoli schodzą
sunąc w siną dal
uciekają
przed jaśniejącym blaskiem
jednej z gwiazd
Nocą zaś
ciemność usłana
tak drobną światłością
pozwala marzyć i żyć
Nieść wieść
jak ptak ku niebu
wznoszący się
w przestworza wolności
i tak powoli sunąc
coraz to bardziej
zmieniając marzenia
w rzeczywistość
Axel Flóvent - Quiet Eyes - https://www.youtube.com/watch?v=ty-BqqrrQuk
20 CZERWCA 2021
20 PAŹDZIERNIKA 2019
10 WRZEŚNIA 2019
1 WRZEŚNIA 2019
7 SIERPNIA 2019
22 LIPCA 2019
9 MAJA 2019
19 KWIETNIA 2019
Wszystkie wpisy