Czasem wydaje się nam, że kogoś bardzo lubimy, kochamy wręcz i rzucilibyśmy się za nim w ogień. Jednak przychodzi taki dzień, że ma się serdecznie dosyć tego wszystkiego. Tego ciągłego słuchania jak to się chce dobrze a robi się całkiem coś innego. Nie można już wytrzymać i pęka się...
Patrzę na tą osobę - niestety - codziennie. Nie mogę się nadziwić, że tak długo dałam się jej krytykować i poddawać jej ciągłej manipulacji tym, że jest taka niby beznadziejna. Omal przez to nie straciłam dwóch ukochanych osób, ale chyba w porę się opamiętałam. Choć dla tej osoby jestem teraz najbardziej fałszywą osobą jaką zna i dupe pewnie jedzie mi równo, ale mało mnie to teraz obchodzi. :(
A prywatnie? Prywatnie bosko. Paweł jest, Adrianka jest, Anka jest, Artysta jest, Adaś jest i jest Fasolcia :-) Przepięknie wręcz i niech tak zostanie na długo *.* Za niecały miesiąc koniec szkoły i przeprowadzka ;-)
A ja teraz oddaję się relaksowi. Przyjemnemu oddaleniu się duszy od rzeczywistości ;-) Gorąca herbatka, muzyka, kocyk i nic mi do szczęścia więcej nie potrzebne :-D No może Jego, ale to już się obejdę jakoś :-P
"I niech utonę w gorących wodach mórz
Cichych westchnień wyssanych z Twoich ust
I mów mi dobrze, językiem jakim chcesz
Mów mi dobrze, tylko nie mów mi źle" :-*