Zestaw Miśków ;-)
Niedziela bardzo nam się udała i mam nadzieję, że Mikołajki też się udadzą i będzie wszystko wyśmienicie :-) Bo w sumie... dobrze jest jak on jest. Jest magicznie *.* Wtedy odpływam w inny wymiar i czuję się choć przez chwilę dobrze. Taki Misio, którego gryzę i biję, a on nic. Czuję się przy nim jak taki mały niedźwiadek, któremu wszystko wolno :-P Po całym tygodniu chujstwa przychodzi choć chwila na to, że mogę o tym zapomnieć. Jednak przychodzi poniedziałek... Trudno jest się tak budzić i myśleć jak to się nie chce być na tym świecie.
A w niedzielę wino, seans filmowy i herbatka u cioci :-) Cały dzień z nim, jeju jak ja się cieszę <3