Cóż ja mogę poradzić na to, że pewne rzeczy wciąż do mnie wracają? Nie da się tego ze mnie wykorzenić. A może lepszym słowem byłoby - wyplenić, bo to jednak są myślowe chwasty.
Od czasu mojego kryzysu, który rozpoczął się na początku tego roku, poddałem się kilku próbom pomocy. Niewiele z tego wyszło. Chociaż teoretycznie wróciłem do pionu. Żyję między ludźmi, wracam do pracy, zajmuję się sobą, odpowiadam za siebie. Ale mam swoje bogate życie wewnętrzne.