Dawno czegokolwiek tutaj nie pisałem i nie dodawałem swoich zdjęć.
Photoblog umarł, część mnie również... Jestem szczęśliwy jak dawno nie byłem!
Ostatnie dni są la mnie łaskawe, koniec z depresją, pomimo rutyny.
Świąta Wielkanocne były naprawdę w tym roku niesamowicie miłe. Spotkanie z babcią i częścią rodziny z Anglii bardzo udane.
Spontaniczne wypady o 1:00 w nocy z przyjaciółmi daleko za miasto dodały sporo pozytywnych emocji.
Dla tych którzy nie wiedzą mieszkam od 2 lat w Gdańsku, a prawie całe życie spędziłem w Krakowie.
Od początku poznawałem tutaj (w Gdańsku) wielu wpaniałych ludzi. Parę przyjazni na całe życie, 2 zabawne romansy i cudowną miłość. Wszystko było tak szybkie...
Zawsze na końcu wspominamy o początkach. Mój koniec życia w Gdańsku zbliża się wielkimi krokami, za półtora miesiąca przeprowadzam się do Warszawy gdzie będę brał udział w nagraniach do pewnego jeszcze nie narodzonego serialu przez miesiąc. Kolejnie udaję się z chłoapkaiem na 2 miesiące do pracy za granicę, gdzie będziemy zarabiać na moją szkołę o niestety nie jest ona najtańsza :< Z drugiej jednak strony jest to druga najlepsza szkoła na święcie w tematyce charakteryzacji i efektów specjalnych. O dziwo jest ona w Warszawie a nie np. Berlinie czy Wiedniu.
Wiem, że nigdy pózniej nie będę się musiał martwić o pracę i zdobędę szczęrą sławę w tym w czym będę dobry (właściwie w czym jestem już dobry ale chcę się rozwijać dalej - nie chwaląc się oczywiście XD hahahhaa ).
Pozdrawiam Was i do przeczyania za jakiś czas... :)