O sobie: ''Czasami mam tak, że mam tego dość
Że kiedy chce dobrze to wychodzi źle
Że gdy robie dla kogoś coś to dla niego żadna nowość, że przejdzie się.
Wychodzi jak na złość i do chodzi do tego, że
Się nienawidzę i wstydzę, bo krzywdzę tych, którzy są najbliżej mnie
Bądźmy w tej samej lidze, gdzie, gdy mówię A, mówię B.
Mówię do siebie całe Katowice potem przepraszam i tak to kończy się
Z kwiatami latam, święcę oczami,
Dzwonię, przepraszam smsami
Mijają lata, i tak między nami
Chciałbym się zmienić i nie mogę za nic
Znani nieznani, rozczarowani, poumawiani
Zostają sami, nie wiem co czują, ale mnie mamisz
Kiedy całują sie z klamkami, mnie mają za nic
Debatują, artykułują, pod powiekami, rozszarpują mnie w myślach
Kto by pomyślał, że mogę tak łatwo ranić
I za co? Za nic. Mogę się zmienić, zmiany, zmiany, zmiany
Tak łatwo mogę omamić się, ściemy, ściemy,
Ściany cztery, pojebany.
Panicz sam. Same problemy dla nich.
Dlaczego tak mam z natury i który raz o tym rozmawiamy.