wkurwia mnie dosłownie wszystko, wrzeszczę na cały dom gdy rano nie czeka na mnie gorąca kawa, gdy łazienka jest zajęta krzyczę, że się spóźnię do szkoły. jak jakiś nauczyciel ma do mnie sapy, w myślach go zabijam. jestem psychiczna kurwa i nie umiem nic z tym zrobić, robię problemy z niczego, ale to chyba dlatego, że sprawy się skomplikowały, aż za bardzo.
wiesz, od dwóch tygodni o takiej samej porze siedzę w takiej samej pozycji , wyglądając przez okno i wsłuchując się w naszą piosenkę która teraz dostarcza mi tysiące wspomnień które tak cholernie mocno bolą , kaleczą moje serce zostawiając na nim miliony małych rysek. one tak zajebiście pieką . tęsknota za Twoją osobą wykańcza mnie jak i ten mały pierdolnik z lewej strony który i tak już ledwo co daje radę . moje oczy też Cię doskonale znają , one też przez Ciebie cierpią wylewając litry łez dziennie , tęsknią za Twoimi zielonymi tęczówkami w które mogły się wpatrywać godzinami , usta ciągle krzyczą , nie radzą sobie bez Twoich , uwielbiały je przygryzać i muskać . uszy już dawno popadły w depresje , brakuje im Twojego głosu i śmiechu . włosy się nie układają bez Twojego dotyku . wykańczasz mnie swoją nieobecnością . zamieńmy się na chwilę rolami .
chodził nerwowo po pokoju sprawdzając każdy zakamarek. - kurwa, schowałaś mi to. oddaj zanim rozjebie cię w drobny mak. - krzyczał w moją stronę. - weź się człowieku ogarnij, nic ci nie brałam idioto. - wydzierałam się. wywalił wszystko z szafy przeglądając rzeczy, wybiegł z pokoju i wbiegł ponownie. - zabrałaś mi towar żebym nie brał. - syknął stojąc przede mną. -nie brałam nic, dotrze w końcu? - złapałam go za ramiona. ścisnął mi nadgarstki i pchnął na drzwi, uderzyłam w ścianę a z nosa zaczęła mi cieknąć krew. - co prochy robią z człowiekiem. - wyjąkałam pod nosem biorąc kurtkę z łózka pod którą leżał towar. uśmiechnęłam się sztucznie i wychodząc czułam się normalnie, przecież to była codzienność dla narkotyków był w stanie nawet mnie zabić.
w całym pokoju mam wywieszone zdjęcia. opisują one moje życie, jedna ściana jest przeznaczona nam. są tam nasze fotografie od początku związku, aż do jego końca. kolejna ściana poświęcona jest jej, naszej cudownej przyjaźni, która również przeminęła. zdjęcia z melanżu, wakacji, szkoły, i ze wszystkich miejsc w których byłyśmy razem. trzecia ściana to moja teraźniejszość, więc nie dziw się, że jest ona czerwona w czarne serduszka. ostatnią ścianę zostawiłam białą, bo to jest moja przyszłość, coś co dopiero nadejdzie, mam nadzieję, że będzie tą najlepszą. cały czas spędzam w pokoju, siedzę z ludźmi, których kocham, niestety są oni tylko na fotografiach.
- gdzie Ty idziesz? - pod jej dom. zaraz wychodzi na angielski. - zaraz! właściwie po co Ty tam idziesz? - gdy będzie wychodziła, udam, że niby przechodzę przypadkiem i zaproponuję, że ją odprowadzę. - myślisz, że uwierzy? robisz tak co czwartek.
Posłuchaj. Słyszysz ten dźwięk? To ich serca. Świetnie się dopełniają tworząc razem bit, którego nikt im nie zastąpi. Mając siebie mają wszystko. Widzisz, jak na siebie patrzą? Jak bardzo są w siebie zapatrzeni? Ich świat to oni sami, nie potrzebują nic innego. Mają miłość, szczęście i uśmiechy ludzi, którzy widząc ich razem nie potrafią myśleć o nich źle. Spójrz. Przyjrzyj się im dokładnie, bo dziś to właśnie oni są życiem, są wzorem dla wszystkich tych, którzy nie potrafią wierzyć w miłość.
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx