ogarnij coś pękło , poczułam ból a po chwili ulge , wkurwienie i spokój , nie obchodzisz mnie kotku ,już nie , nie po tym co robisz , już nie chcę powrotów już nie chce , tego co było , chce zacząć od początku nowe życie , bez twoich ramion i pocałunków
żałosne. Ale nie daje rady , przykro mi , zniknij z nią , bądzcie szcześliwi , nie chce na was , patrzeć , nie umiem pogodzić się , z twoim odejściem . przepraszam , tak będzie lepiej , odejdź z nią nie chce patrzeć na tą pseudo miłosć , bo wiem że ona cię tylko zrani , pomimo ze sam umiesz doskonale tą sztuke , to dzięki niej bedziesz miał więcej problemów , bo dla niej liczy się tylko szpan. ale sam wybrałeś.
sam przyznałeś że trzeba mieć nadzieje , wiem chodziło w ogóle o inną sprawe , ale we wszytskim warto mieć nadzieje , prawda więc, ja mam nadzieje , że nie popełnisz błędu i ją olejesz, może mówie to z odrobiną zazdrosci ale ona nie jest ciebie warta , mam nadzieje ,też że nie wjebiesz się w żadne bagno. no i jest jeszcze jedna nadzieja , ale taka malutka , cichutka , że docenisz mnie , przejrzysz , na oczy ze ja dalej się staram , mimo wszytsko chce dla ciebie jak najlepiej.
nie zamknęłam drzwi, wciąż masz możliwość wejść do mojego świata, po raz kolejny pewnie go pieprząc. mimo wszystkich ostrzeżeń, rad, nadal jestem uległa, nadal widzę w Twoich oczach to coś. taki zielony płomyczek nadziei, że może w końcu się coś zmieni. uzyskałam potępienie wśród ludzi i dzikie spojrzenia rodziny i bolące, zbyt wolne bicie tego mięśnia po lewej stronie. było mnóstwo alkoholu, który potem już zagościł i w moim życiu. były narkotyki, bójki, przekleństwa, kłótnie. mimo tego wszystkiego wciąż gubię klucz od mojego świata, nie zamykając drzwi. wciąż czekam z uśmiechem na twarzy i bólem w oczach... oszukując siebie i cały świat, że tym razem będzie inaczej. idealnie.
wiesz , co mimo wszystko ja uważam że pasowaliśmy do siebie i pasujemy , bo tyle ile razem byliśmy tyle ile mam z tobą wspomnień to nie pare dni , pare tygodni . Wiesz było mi z tobą zajebiście dobrze , wiem że rozumiełeś mnie bez słów , lubiłam przytulać się do ciebie , i szeptać " zimno mi " lubiłam jak mnie nie śmiało zaczynałeś całować , lubiłam jak brałeś na kolana i poprawiałeś kurtke , lubiłam też nasze rozmowy na gadu które nie zawsze były jak opowiadania z jakiejś grubej ksiązki , czasami rozmowy opierały się na zwykłym co tam ale mimo wszystko, znosiłeś moje humorki , pytałeś co się stało kiedy grymasiłam , i mimo odmienych charakterów , twojej dominacji i wybuchowości a mojej grzecznosci i spokojności pasowaliśmy do siebie. mimo ze jesteśmy jak ogień i woda , z innych ' światów ' chociaż często oboje zdziwnie postawą drugeij osoby umieliśmy się dogadać , więc dlaczego to się skończyło ?
uśmiechnij się popatrz na to tak. masz rodziców , którzy mimo wszystko cie kochają i chcą dla ciebie jak najlepiej , masz zajebistych przyjaciół którzy w każdej chwili są przy tobie i możesz na nich zawsze polegać , masz dobre życie , na nic nie możesz narzekać , dostajesz prawie wszystko to co chcesz , a nim się nie przejmuj bo nie jest tego warto.
wiesz co zniszczyłeś dziewczyne , która ciągle się uśmiechała bo cieszyła się z życia .teraz ciagle płacze błagając o nadejśćie śmierci , bo wierzy że tylko to będzie jej ukojeniem. zniszyczłeś w niej całą pewność siebie. jest cholernie nie ufna , nie czuje w sobie żadnej siły może ma czasem przejawy że przetrwa cały ten syf ale za chwile siada przy scianie chowając głowe w rękach i zanosi się płaczem. zniszczyłeś jej serce , nie jest w stanie zrozumieć życia , nie jest w stanie pokochać innego, nadal cie kocha. zniszczyłeś jej najpiękniejszy okres w życiu , bo żyła tylko dla ciebie, nic innego sie nie liczyło dlatego teraz odczuwa wielką pustke. zniszczyłeś ją i nawet nie obchodzi cię co z nią.
nienawidze tego. nienawidze poranków kiedy musze wstawać a nie mam dla kogo , nienawidze godzin w szkole , kiedy wiem że nikt czule na mnie nie spojrzy, nie uśmiechnie. nienawidze dalszej częsci dnia , bo nikt nie napisze, zawracając mi w głowie, nikt nie podwyszy tętna nikt nie sprawi że serce zabije szybciej. nienawidze wieczorów , bo będzie ze mną tylko pies patrzący jak cicho płacze tęskniąc za przeszłością .
prosze_spierdalaj
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx