Od 20 września jestem na diecie, pod opieką dietetyka. Do 30 października schudłam 1.8kg, z czego 1.6kg to tłuszcz. Jak na miesiąc - niewiele. Chodziłam tylko na wf 2 raxy w tygodniu i to by było na tyle. Czasem grzeszyłam. Czekolada, ciastka, czy nawet zwykły tłusty ser. I nie umiem się w sobie zebrać, żeby tego nie robić.
30 października ważyłam 87 kg, do 11 grudnia chciałabym schudnąć do tych 82. Udało mi się stracić w ten miesiąc 1cm z dupy i 2 cm z pasa. Chcę i mogę więcej. Wiem o tym. Tylko łatwiej jest mi leżeć i czekać na zbawienie. Jutro opiszę dokładnie moją dietę, wrzucę moje wyniki badań, dokładny wynik ważenia. Tutaj będę się spowiadać ze swoich grzeszków. I chciałabym chociaż odrobinę wsparcia :)
Inni zdjęcia: Po co to wszystko...? mnilchasJa pati991W Karbówku pati991Ja pati991Urodziny... helman... siemapblUrodzony.... helmanW Karbówku pati991Ja nacka89cwaJa nacka89cwa