Gówno, już sie spiera. -.-
Czekam z utęsknieniem na ostatni tydzień sierpnia, bo już mi się nie chce.
Teraz tydzień armaggeddonu.
Trening cierpliwości uważam za rozpoczęty.
Jakby co, karetka- 999.
Ale wizja tego roku w szkole mnie przeraża z lekka.
'patrzę na rączki, rączki, szkoda, że dziś niecałe
zagrałem w Jengę, ale rozjebałem układankę
ci ludzie randomowi nadal jak numery w Bingo
szkoda, że nietrafieni, spaceruję se jak widmo
dostaję kody, kody, że wieczór znowu grany
ja może, może pójdę, a jestem zakopany
w głowie mózgowa odma, ciąży mi nawet O2'