Zdjęcie wczorajsze z Karoliną. Weekend zleciał szybciutko.. wszystie plany na szczęście wypaliły, oby wieczorem wstrzymało się z tym deszczem na występ EWY. Komary gryzą jak nigdy-.- Już w czwartek zakończenie i upragnione wakacje. Jutro jeszcze musimy pójść na jedną godzinę oddać kluczyki do szafek i na tym się kończy nasze chodzenie do szkoły. Testy wypadły przeciętnie. Najgorzej poszło mi z matmy, najlepiej z angielskiego co mile mnie zaskoczyło. Jak dla mnie mogło być lepiej, ale rodzice są zadowoleni i to się liczy.