"Czy to normalne, że kobietę podnieca pornografia i to ta najostrzejsza? Że oglądam hardporno, seks ze zwierzętami i wszystko co jest tabu, mroczne, obrzydliwe rusza mnie najbardziej? Mężczyźni się dziwią - wydaje im się, że kobiety zawsze szukają przede wszystkim czułości, romantyzmu, subtelnych podniet i wyrafinowanej gry - być może większość ale nie wszystkie, a może ta rzekoma większość tylko udaje bo tak wypada? Nie jestem jedyna, rozmawiam z kobietami i daję wam słowo - nie jestem jedyna! Wśród nas też są takie, które traktują seks trochę jak sport a trochę jak jazdę na karuzeli i to wcale nie oznacza, że nie potrafimy kochać, gotować, prasować kołnierzyków i co tam jeszcze jest dla was atrybutem kobiecości. Ale człowiek spotyka kogoś godnego miłości raz na dziesięć lat, a hormony działają 365 dni w roku. I potrzebujemy seksu tak samo jak wy i tak samo jak wy szukamy przygód. Jak mnie denerwują te lamenty, że mężczyźni traktują kobiety jak obiekty seksualne! Przecież kobiety robią dokładnie to samo, tylko się do tego otwarcie nie przyznają - bo są o wiele bardziej zakłamane, nie akceptują swojego pożądania, wilgotnienia, chuci i apetytów. Bo przez wieki wmawiano im, że nie mogą ich mieć, że ich nie mają, a jeśli je mają, to znaczy że są brudne, złe, potępione, niekobiece! Brrr, to ostatnie - niekobiece - to jest chyba to najgorsze z najgorszych."