Ogólnie to paskudna pogoda....
Wiadomość o powrocie śniegu wraz z deszczem zniszczyła kompletnie moje weekendowe plany
na świeżym powietrzu.
Ale nie mam zamiaru się tym przejmować, tylko równie dobrze spożytkować wolny czas.
Wczorajszy dzień, a przede wszystkim jego wieczór był bardzo udany.
Spokojna rozmowa przy pucharku lodów z orzechami przywiodła do mnie wiele miłych wspomnień związanych z Panną Natalią, która uraczyła mnie swoim towarzystwem.
Mam nadzieję na szybką powtórkę tego spotkania oraz wiele kolejnych tak jak to kiedyś bywało, co..., co..., CODZIENNIE.