O wakacjach. Od zawsze, każdego roku, bez przerwy...narzekanie. Tak wyglądały moje wakacje do tego roku. Przeklęta Jastarnia nie jest w tym roku taka zła, wszystko jest kwestią zorganizowania czasu i odrobiny pozytywnego myślenia. Melanże w porcie, wypady na plaże i popijawy nad zatoką, o tak! Tak wszystko było superowo dopóki...Nie przyjechałam do Sierakowic. Dwa tygodnie bez Ciebie, bez Ciebie mój koteczku i skarbie, dało sie we znaki. Dwa dni ze sobą, Twoje siedzenie u mnie do 6 nad ranem, łzy szcześcia że Cie mam i łzy smutku kiedy nadszedł czas pożegnania na kolejne dwa tygodnie. Ciężko. Jutro dalej Jastarnia, trzeba myslec pozytywnie:)