z soboty, noc u Anii. jakość tu jak z komórki ale nie chce mi się nic innego szukać.
wczoraj wieczorem gorąca czekolada z bitą śmietaną i karmelem, dzisiaj rano sałatka owocowa :33
po południu zakupy, kupiłam miętową bluzkę z różowym niedźwiedziem, kremową z Nowym Jorkiem (i taką samą dla mojej mamy :D), bordowy sweterek, balsam do ust malinowy, tusz do rzęs z taką dużą szczoteczką, neonowy żółty lakier i kokosowe różności do włosów. w sumie mogłoby być tego więcej ale nie chciało mi się przymierzać ubrań xd
potem wstąpiliśmy do Mc. chesseburgery popijane czekoladowym shake, z tysiąc kalorii, jutro nic nie jem xD
potem sprzątałam w jednej z szaf, w końcu mam oddzielnie sweterki, bluzy, spodnie, sukienki, koszule itp. przy okazji znalazłam parę zapomnianych ubrań. a teraz padam. nie mam sił na nic, w czwartek wracam do szkoły. 2 dni szkoły i 4 dni wolnego.
idę porobić brzuszki, dzisiaj przede mną jeszcze jakieś 150.
słabo, mam nadzieję, że niedługo koniec, nieeeeeeeech się uda.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika crazyloop.