wczoraj 7 godzin zgrywania zdjęć, dzisiaj 2 kolejne i koniec already.
29 gb zdjęć z 45 mam na laptopie, a komputer od wczoraj mam nowy i szkoda mi go zamulać. stary chyba pojedzie do babci. :)
przefarbowałam włosy na ciemniejszy brąz i zrobiłam grzywkę na prosto, no cóż- odrośnie. Anka mówi że wyglądam jak chińczyk.
moja mama nazwała karpia Józef, dobrze, że był martwy, bo szkoda by go było. Józef- karp samobójca.
miło jest usłyszeć od kogoś znajomego ''ale ślicznie śpiewasz!'' ojojojojo :3
przerwę świąteczną mam zamiar spędzić na czytaniu, śpiewaniu, rozkminianiu gry na gitarze i niestety- jedzeniu.
już czuję, się jakbym przytyła z 10 kg, fu.
jutro już raczej tu nie wejdę, więc hcyłosew tąiwś , kochajcie się, najedzcie i w ogóle, ode mnie:
tutututuututu, low ys ol ju nid!