Usterki, odkryte przez badaczy, którzy odnaleźli, sfilmowali i poddali analizie niezlokalizowane wcześniej fragmenty stępki Titanica, skróciły czas, przez jaki utrzymywał się on na powierzchni po uderzeniu 12 kwietnia 1912 roku w górę lodową. W efekcie inne statki nie miały szans na przybycie w porę w miejsce katastrofy i setki pasażerów oraz członków załogi zgromadzonych na pokładzie zostało skazanych na śmierć.
Do niedawna panowało przekonanie, że po zderzeniu z górą lodową do statku zaczęła wlewać się woda. Napływanie jej do części dziobowej spowodowało unoszenie się rufy, aż w końcu, gdy osiągnęła kąt 45 stopni, Titanic przełamał się na pół i zatonął. Taką właśnie wersję wydarzeń przedstawiał nagrodzony Oscarami film z Leonardo di Caprio i Kate Winslet.