Jakiś stary kolaż, bo nowych aktualnie brak.
Długo tu nie zaglądałam, a może nie tak długo..bo szybko się wszystko zmieniło.
Dzisiaj w głośnikach Beethoven i jego cudowna Sonata Księżycowa :)
Czasami lepiej by było nie wiedzieć, nie być świadomym. Żyć w niewiedzy, wiadomo szczerość ponad wszystko, jednak czy czasem nie wolelibyśmy być okłamywani. KŁAMSTWO no tak uczą nas, że jest to coś złego, że tak nie można, że to krzywda. No dobrze, wszystko jasne.. ale chwileczkę usłyszałam (jak mi się wydawało wcześniej) prawdę. Akceptowałam ją, wydawała mi się w miarę słuszna, gdy nagle okazała się KŁAMSTWEM. Paradoks, prawda która staję się kłamstwem..jak mam to odczytać? Żyłam , godząc się ze światem i prawdą, a właściwie kłamstwem jakie mi daje, a teraz..dostałam PRAWDĘ, która faktycznie zabolała..mocniej niżeli jakiekolwiek kłamstwo. Znalazłam kiedyś cytat, który strasznie mi się spodobał
"PRAWDA O PRAWDZIE JEST TAKA, ŻE RANI, WIĘC KŁAMIEMY"
Zapamiętałam go, a teraz jestem pewna tego, że jest całkowicie prawdziwy. Doszłam do wniosku, że w tym przypadku prawda, ta właściwa, którą dostałam była mi zbędna, jedynie tylko namieszała. Życie w kłamstwie dało mi szczęście, może jak większość z was stwierdzi złudne, ale nie krzywdziło mnie to w tak dużym stopniu. Oczywiście nie usprawiedliwiam KŁAMSTWA, jedynie tylko zadaje pytanie:
Czy czasem nie wolelibyście być okłamywani?
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395