photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 LIPCA 2013

Na zawsze.

"Wiem że kochałeś motocykl bez niego nie było życia. Wiem że ostatnie sekundy dały Ci uśmiech na twarzy, chociaż wielu ludziom dały łzy, Tobie dały azyl."


Od dnia wypadku zastanawiam się, co tak na prawdę czuję. Były chwile kiedy byłam zła na nich za to że nas zostawili, kiedy byłam obojętna, kiedy tęskniłam i kiedy ból rozrywał mi klatkę piersiową. A teraz? A teraz myślę jedynie o tym, że są szczęśliwi, że już nic im nie brakuje, że pomimo tego, że żyli tak krótko byli szczęśliwi nawet w tych ostatnich sekundach. Ale kochali to. Wszyscy wiemy, że kochali motocykle ponad wszystko.

 

"Jak usłyszę dźwięk silnika, przypomnę sobie o Tobie i o innych wielkich ludziach co zginęli na motorze."


A ja kocham ich. Oni nie odeszli. Oni już zawsze będą obok mnie, zawsze będę czuć ich obecność. Słyszeć ich śmiech, ton ich głosu. 

 

"Najlepsze są dla Ciebie młode ofiary,
nigdy nic Ci nie zrobiły, a traktujesz je jak psy."


Nikt z nas na żadnym etapie życia nie jest przygotowany na stratę kogoś ważnego, kochanego, mimo że śmierć jest wpisana w nasze życie i akceptacja jej nieuchronności jest konieczna. Gdy odchodzi ktoś bliski, gdy tracimy kochaną osobę czujemy w sercu ogromny smutek i żal. Chcielibyśmy cofnąć czas. Zamykamy oczy z nadzieją, że kiedy je otworzymy ta osoba będzie przy nas. Zastanawiamy się jak sobie bez niej poradzimy. Mamy w sobie żal: do niej - że odeszła, do Boga - że ją zabrał i do losu - że jest tak okrutny.
My dzisiaj ten żal mamy w sobie ze zdwojoną mocą, bo straciliśmy dwóch wspaniałych przyjaciół: Artura i Kubę, dodających nam siły i motywacji do działania poprzez swoje nieustające żarty. Miewali chwile złości czy smutku, ale wystarczyło jedno słowo, uśmiech i wszystko mijało. Każdy z osobna czasem upadał, ale zawsze podnosili się razem. W niedzielę upadli razem i razem się podniosą tam gdzie zwykły śmiertelnik nie stąpa nogą.
Kochani, odeszliście niegotowi i niedokończeni w przypadkowym punkcie czasu i przestrzeni. W połowie zdania, niejako bez kropki i wykrzyknika. Nikt nam nie powiedział, że mamy się pożegnać i ile mamy czekać aby znowu się pojednać, ramię w ramię nawzajem siebie wspierać, bo rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać.
Odejście przyjaciół pozostawia w sercu bolesną pustkę, bo te miejsca, które dotąd wypełniała Ich obecność nie dadzą się niczym wypełnić. Chcemy wierzyć, że to ma sens, że nie trzeba żałować przyjaciół, że gdziekolwiek są jest im dobrze, że będą z nami zawsze choć w innej postaci. Tak bardzo boli, ale tak ma być. Po ich głosach wciąż drży powietrze. Wiemy, że odeszli po to by żyć i tym razem będą żyć wiecznie. Do zobaczenia na szczycie chłopaki.Spotkamy się trzy metry nad niebem.

Już na zawsze zostaniecie w moim sercu.

 

Komentarze

Junior im2fat4chanel jak pieknie piszesz
07/07/2013 16:45:17
cranberryblood Ten dłuższy tekst, to pożegnanie od naszej całej klasy dla chłopaków, więc to nie tylko moje słowa.
07/07/2013 20:51:36

maestri Przykro mi...
06/07/2013 16:16:33
cranberryblood Jak wszystkim.
06/07/2013 20:24:12

reeindeer piękny wpis
06/07/2013 13:52:13
cranberryblood Dziękuję.
06/07/2013 13:59:51

Informacje o cranberryblood


Inni zdjęcia: Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700