Widzę światełko w ciemności, choć nikłe.. ale nadzieja wciąż się tli. Mam dużo roboty, a to wszystko dla piątek.
Polski - wymyślenie konkursu, napisanie wypracowania.
Fizyka - dwa zadania na jutro, z czego jeszcze dojdą następne.
Angielski - nauczenie się z ostatnich pięciu lekcji komunikacji i słówek.
Zasypiam myśląc o szkole, wstaję z myślą o szkole, wracam ze szkoły myśląc o szkole, resztę dnia spędzam myśląc o szkole. Świruję! Tak mało czasu, tak dużo pracy, tak mało czasu, tak dużo pracy. ;_;
Jutro bierzmowanie.
Marzę by się zatrzymać, przestać biec za czasem, który i tak mi się wyrywa.
Przynajmniej coś mnie dziś na chwilę oderwało od czarnych rozmyślań.. dostałam z wypracowania 6! Szkoda tylko, że i tak dwa błędy były, zgubiłam gdzieś dwa przecinki.
_____________________________________________________________________________________
Dziennie staję przed lustrem, twarzą w twarz i mówię sobie: ''W siebie wierz, o swoje walcz''
http://www.youtube.com/watch?v=91f8aAjrmDw
Melodia moich dziennych myśli..