no i człowiek szuka tej weny,
pisać o czym, dalej nie wiem.
czy o życia ciężarze
o problemach w nadmiarze,
o braku pieniędzy
i mojej małej nędzy,
czy o braku oparcia
w tych trudnych czasach,
czuje się już nie potrzebny,
taki stary śmieć już zużyty,
nie doceniany, tak mi się wydaje
choć z siebie wszystko daje,
bardzo się staram,
choć nie dostaje nic w zamian.
oczekuje tej jednej osoby
lecz ona mnie porównuje do ozdoby...
zakłada kiedy chce, kiedy ma na to ochotę
a mną się nie zainteresuje choć przez odrobinę
nawet najbliżsi ranią,
w sumie to oni najcięższe rany zadają
szukam pomocy już wszędzie,
żeby ktoś przytulił i powiedział "już dobrze będzie"