W tamtym roku, gdy załatwiłem Zgurskiemu
robote u mnie w zakładzie(popracował miesiąc ale chuj),
mielimy plan urządzić
z wielkim rozmachem
wspolne urodziny z racji ze obydwaj
jesteśmy z pierwszego tygodnia kwietnia.
Z tego nic nie wyszło ale urodziny postanowiliśmy
tak czy siak świętować.
Przedwczoraj spotkawszy go o 22 30 na mieście udalismy się
wraz z dwoma jego kolegami do sklepu po piwosze by
zaraz po tym zadomowic się w knajpie, ew pozaliczać
jeden lokal za drugim.
.
Zgurski jak to Zgurski...okazalo się, że portfel zostawił
w domu. Także skończyło się tak, że wygrzebaliśmy
drobniaki z kielni i łoiliśmy dwa piwa na czterech...
Pojawił się wprawdzie najebany i niesamowicie
upierdliwy gość który postawił wódkę, pierdolił jak potłuczony
i zaginął w trakcie wyprawy na opróżnienie pęcherza...
Smuteczek.
.
Takie to były właśnie urodziny Zgurskiego, wróciłem o 4 rano na chatę,
a przedwczoraj urodziny obchodziłem ja...jebane 24 wiosny. :(
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika cowartejestzycie.
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395