na zdj Madzia
pierwszy dzień świąt.. wszystko pięknie i cudownie. w sumie to nawet ok jest ;) przyjechała rodzinka, jak już pisałam wcześniej. dzisiaj dostałam peeling do ciała o cudownym zapachu karmelu! mmm. i balsam do ust o smaku pomarańczy. ale czy to ważne? nie :) znowu oglądaliśmy filmik, który zrobiłyśmy z siostrami dla rodziców ;d podobało się, przynajmniej można było powspominać i pośmiać się. ciekawe, co jutro mnie czeka ;p
zmieniając temat.. nie rozumiem ludzi.. komu by się chciało udawać kogoś, kim nie jest przez rok? to niesamowite, dosłownie. przepraszam, ale kompletnie nie rozumiem takiego czynu. wyjął mi z życia prawie rok.. będę niemiło wspominać okres, kiedy miałam 14 lat. na szczęście za kilka dni rok 2009 się skończy, chwała Bogu za to. mam nadzieję, że 2010 rok będzie dużo lepszy dla mnie, jak i dla innych. ale na pewno nie dla NIEGO! o nie. życzę Mu, żeby i Jego ktoś tak zrobił w chuja, za przeproszeniem. frajer, frajer, frajer. dawałam się nabrać, tak to prawda. ale kto by nie uwierzył? choć przyznam, że już po jakiś 3 miesiącach "znajomości" zaczęłam się domyślać z kumpelami, że to ściema. właśnie dlatego czasami nie odpisywałam, dlatego właśnie olewałam w wakacje, dlatego! wiedziałam, że coś jest nie tak. ale fakt, mimo wszystko nie zerwałam znajomości, żałuję. teraz dowiaduję się coraz więcej. nadal nie wierzę, hahaha. ale poczekajmy do końca świąt. jeśli będę miała dowody, niezbite, to z chęcią im wygarnę. wiem coraz więcej.. nie wejdę drugi raz do tej samej rzeki! moje założenie noworoczne, postanowienie.
już, już się wygadałam :p pewnie nie raz napiszę o tej sprawie, zobaczymy. :)