Happysad tak mocno
Po chmurnie za oknem.
Deszcz, ciągle spływa mi po twarzy.
Nostalgia.
Niczym na jesieni.
Głupoty...
Wszystko jest zbyt trudne.
Nie wiem gdzie mam się podziać.
Gdzie mam się udać by znaleźć odpowiedź.
Ciało i rozum.
Wszystko powoli znowu zła passa trafia.
Gdzie mam się podziać..
"Nie ogarniam siebie sam"
Wszystko runie,
chyba że uwierze prawda?
Jeśli ja nie będę miał wiary, to kto?
On? Ona? Nikt, tylko ja.
Niczyja wiara nie da tyle siły mi, co moja.
Na dziś koniec.
Nie wiem
Ja nie mam recepty na szczęście
Nie wiem
Ni licencji na inteligencję
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
i wszystkie pytania,
te na które każda odpowiedź jest zła
Nie wiem
Ja nie mam recepty na szczęście
Nie wiem
Ni licencji na inteligencję
Nie mam lekarstwa na strach
A na optymizm rzadko mnie stać
Nie ogarniam siebie sam
Ciało i rozum w permanentnej niezgodzie
Ciało i rozum w permanentnej niezgodzie
Wiecznie przeciwko sobie
Wiecznie jak armie wrogie
Nie wiem, pewnie grozi mi zapomnienie
Ciało i rozum w permanentnej niezgodzie
Nie wiem
Pewnie grozi mi zapomnienie
Nie wiem
Pewnie grozi mi zapomnienie
Nie wiem
Nie rzucam kamieniem
Nie wiem
Nie targam się w rzemienie
Traktuję to ciepłym strumieniem
Ciało i rozum w permanentnej niezgodzie
Ciało i rozum w permanentnej niezgodzie
Wiecznie przeciwko sobie
Wiecznie jak armie wrogie
Wiecznie przeciwko sobie
Wiecznie