I znowu to samo ? w oddali usłyszałem głos wyjącego samochodu, myślałem, że to znowu karetka jedzie po jakiegoś mojego znajomca, ale się myliłem : ( To była p o l i c j a , która za mną nie przepada i mnie goniła.Jakis dureń z tego samochodu krzyczy do mnie :
- Stój, stój !
Ja nic nie odpowiadałem i biegłem dalej, po chwili znowu te same krzyki, Więc postanowiłem się zatrzymać.
Patrzyłem na nich jak na przekonskę. Podszedł jeden z nich i powiedział:
- Łosiu zjeżdżaj stąd! i do tego wymachiwał jakimś badylem
a ja mu odpowiedziałam, że chciałem tylko przejść na drugą stronę ulicy i wtedy ten policjant wrócił do samochodu i patrzył się na mnie jak na luxusowo zajebistego ŁOSIA.
Obiecana notka nowej koleżanki a i pozdrowienia dla pana Wojciecha z Sokólskiej, który śledzi losy naszych zwierzaków. ;33