Ostatni dzień wakacji. Nie dopuszczam do siebie tej myśli. Obraziłam się na mame, bo nie chcę pożyczyć mi swoich butów, chociaż wiem, że nie powinnam. Głowa mnie boli jak o tym myślę. Ten miesiąc jakoś przeżyję, a co będzie z kolejnymi? Bosh. Za tydzień w sobote mam wesele i wciąż się waham czy iść.Mama mi mówi, że powinnam bo już nawet powiedzieli że będziemy i zarezerwowali hotel. Ah nie wiem, nie wiem. Wiem jedno- chce mi się płakać. Te wakacje minęły szybciej niż przyszły. Cuprusiu, ugryzł mnie właśnie komar. Ogólnie dzień był nawet spoko, oprócz tego, że spadłam ze schodów, rozcięłam palca i zdarłam kolano. Ale co tam...
Moi rodzice mają dzisiaj 15-stą rocznicę ślubu. Ah.. spadam, muszę się jeszcze jakoś ogarnąć bo przecież jutro jest to cholerne rozpoczęcie roku!
I tak mnie lubisz! jeszcze nie kochasz, ale i do tego dojdziemy