No i moje trudne dni powróciły. Miałam nocke z Wiolą. Włosy mam zafarbowane szamponetką. Pewnie zaraz zacznę się nad sobą rozczulać i użalać, ale kto mi zabroni? Tyle łez wylałam, że aż ŻAL. Moja mamuśka uznała, że pojedziemy na zakupy, a tylko dlatego, że nie jedziemy na Mazury. Podwójny żal! No i kupiłam w reserved krótkie spodenki, żakiet i koszule! <3 Miałam wziąć fioletową, ale w różowej "wyglądałam twarzowo". A fioletową też będę miała, ale kiedy indziej ;P Miałam dziaiaj jechać do kina, ale nie pojechałam ;< No i do Wawy, ale podobno miałam się iść z WAMI spotkać i jakoś niczego nie ma ;/ Jutro MOŻE pojadę do Wawy, do decathlonu i do factory.. no i do arkadii! Obowiązkowo.;) Dzisiaj czuję się jak rozbitek, który jest sam na bezludnej wyspie. Bez nikogo. Zdany na siebie. Na pewno jest lepiej jak było wczoraj, ale nie będzie tak idealnie jak wcześniej. Wpakowałam się w to bagno po same uszy. Słucham jednej i tej samej piosenki przez cały dzień. Olka wyjechała, więc mam luuuz. Nie chce mi się nic więcej pisać. Odezwe się.. kiedyś. Naraa.
nie pisz. nie pytaj. nie pamiętaj. nic już nie rób, bo ranisz.
Chyba już zapomniałam,
albo przynajmniej raz próbowałam.
Skąd mogłam wiedzieć, że się nie liczy,
to jak patrzymy na siebie w ciszy?
Skąd mogłam wiedzieć, że mnie oszukasz?
Miało być pięknie, teraz i tutaj.
Zamknięte oczy, otwarte karty.
Jedno pytanie - ile to warte?