No co tu dużo mówić. Skończyło się.
Koniec. The End. Finito.
Wyjaśniło się.
Nie mam nic za złe.
Rozumiem.
I co ustaliliśmy, to ustaliliśmy.
Mam nadzieję, że tak właśnie będzie.
I zobaczymy co nam przyszłość przyniesie.
Może w końcu coś po mojej myśli...
Skończył się ten piękny czas
teraz jestem ja lub Ty
nie ma już "nas"
już nie będzie "my".
"Razem" znikło
i uciekło razem z "z Tobą"
w sercu ciągle jest mi przykro
choć przyjąłem cios z podniesioną głową.
edit 13.08.10r 13:37:
Gwoli ścisłości, między nami jest wszystko w jak najlepszym porządku. ;)
Notka pisana raczej pod wpływem emocji.
Pozdróweczki.