Klip do "The kids from yesterday" został wrzucony. Nie można się było spodziewać niczego innego, każdy z nas wiedział że wideo do ostatniego singla DD będzie podsumowaniem ostatnich 10 lat. Nie codziennie obchodzi się w końcu 10-lecie zespołu xD
Wiem również, że całe polske MCRmy oczekiwało jakiegoś, przelotnego chociażby, ujęcia z Warszawy.
Niestety, nic z tych rzeczy.
Kilka nowości (ujęcia zza kulis), mieszanka 3 różnych tras, 3 różnych płyt. Ogólnie rzecz biorąc, całkiem ciekawy klip.
Ja też żałuje, że nie było tam naszych kartek. Może następnym razem. Nie zapomnieli o nas. Proszę nie tacić nadziei, że MCR przyjedzie do Polski, bo przyjedzie. W kolejnej trasie. Zobaczycie.
No oficjalnej stronie jest i klip, i oczywisty tekst Franka na temat samej piosenki.
http://www.mychemicalromance.com/blog/frank/kids-yesterday-music-video
no wiecie, ta piosenka znaczy dużo dla nich, dla każdego z osobna coś innego, więc mają nadzieje że znaczy też dużo dla każdego z nas.
Oczywiście że znaczy.
Nie wyobrażam sobie żeby nie znaczyła. Od pierwszego przesłuchania, skupienia się nad słowami można było to poczuć. Kupiłam wszystko, co Gerard chciał mi w tej piosence sprzedać. Wtedy zrozumiałam, że to piosenka dla każdego, do wolnej interpretacji, że muzyka może być wszystkim, ale rzeczywiście są rzeczy które dostrzegamy dopiero, gdy łamie się nam serce.
To takie oczywiste.
Podczas roku 2011 i trzech pierwszych koncertów MCR nie usłyszałam jej ani razu. Już po Wiedniu machnęłam na to ręką.
A z pewnością nie spodziewałam się tego w Stuttgarcie, opierając łapki o catwalk i patrząc na przechadzającego się przede mną Gee.
Byłam wtedy sama, był to dla mnie czas gdy miałam rozdarte serducho, i ta piosenka była prawie 6 minutowym balsamem dla mojej duszy. Jeden z najpięknieszych koncertowych momentów, jakie przeżyłam. Słyszałam "The kids of yesterday" na żywo i jestem z tego powodu szczęśliwa.
Patrząc na to wszystko przyznaje szczerze, że pasja do koncertów zakorzeniła się u mnie już zbyt głęboko, żeby dało się ją tak po prostu wyrwać. Koncerty są cudowne. Niosą ze sobą nadzieje i siłę, jedność, spełnienie. Nawet jeśli trwa to tylko te 3 godziny.
Now I am a kid from yesterday.
P.S
Wróciłam do pisania starego bloga, więc zainteresowanych zapraszam ponownie na :
http://look-at-my-behaviour.blogspot.com/