photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 LIPCA 2011

Prehistoryk. Jednakowoż po odcięciu się od Wiecznych Zmartwień i utracie dysku zewnętrznego zostało mi niewiele zdjęć (-;

 

Jeśli coś oznajmi się publicznie to i potem prościej wprowadzić to w życie [a bo jak to tak niesłownym pozostać?] - dlatego też, wszem i wobec, robię harakiri mojemu słomianemu zapałowi. Mam pomysł na kilka zacnych portrecików, a do tego swoich własnych. Mam też kilku fotografów w zanadrzu i tu zaczynają się schody. Człowiek przywyka, że nie ma wyboru. Fotograf jeden. Innych brak. Jaki był, taki był, a jednak nie szukało się innego. Aktualnie fotografów jest 5, każdy tylko zaprasza - proponuje coraz to fajniejsze warunki, a jednak chłopów nie znam. Nieśmiała bywam (-;. Toteż się wykręcałam, dawałam staremu za dużo szans, aż w końcu. W końcu to ja tak czekać będę do czterdziestki.

 

Także pozostaje znaleźć kilka gadżetów [lub też zakupić] i w końcu się zdecydować. Do odważnych wszak należy, a całe życie pozostać masohistą... To raczej marna opcja. Jednak jesienna chandra [tak, tak patrząc za okno ni jak ma się do letniej] sprzyja wątpliwościom. Ale któżby nie chciał ładnych "foci" dla własnej próżności?  Któż nie pogardzi miłym słowem, ciepłym i przytulnym pokoikiem i silnym ramieniem?

 

Majka najbardziej w świecie lubi się przytulać, niezależnie czy pijacko, rodzinnie czy romantycznie (-;. Drugą opcją są sesje, ale przy starym fotografie 99% z nich nigdy nie weszło w życie i nigdy już nie wejdzie. Czas na konkrety, a nie snucie planów.