Focia, którą robiłam dla Seleny i trochę mnie wtedy poniosło z różnymi efektami ;-).
6 dni pracy zaowocowały w nienawiść dziewczyny szefa skierowanej w moją stronę i zabronienie odwożenia mnie, ha ha. Dostałam wraz z Gosią od pewnego blondyna rower, a drugi mniej atrakcyjny brunet po podsluchaniu nawszej rozmowy, że zdałby się ktoś kto zaprosi nas na darmowe jedzenie, bo nie mamy kasy zaproponował pizzę. Wraz z Magdą zaś tańczyłysmy na środku rynku z grupką panów z wieczora kawalerskiego oraz dostałśmy zaproszenie, aby iść z nimi do klubu na drinki ;-). Jeden mało atrakcyjny koleś z równie mało atrakcyjnym kolegą wręczył mi do ręki komórkę i zarządał zapisania nr., do teraz nie wiem czemu z tą komórką nie nawiałam. Dalej! Jeden łysy i grupka trzech już całkiem całkiem również zarządało nr tel, ha ha. Już nie wspominając o Panu w ostatni dzień, który to musiał KONIECZNIE dostać ulotkę ode mnie, nie od Gosi ]:->
Pewno o połowie akcji zapomniałam, Panowie czemu tak się rzucacie na te biedne hostessy :D?