Miłość. Przychodzi kiedy najmniej się jej spodziewasz. Kiedy jej nie potrzebujesz, a nawet nie chcesz. Kiedy czujesz, że jest to najmniej odpowiedni moment.
Bałam się. Tego uzależnienia od drugiej osoby. Tego, że Twój komfort będzie powiązany z komfortem innej osoby. Tego, że zranisz, albo będziesz raniona.
Powinnam jakoś pięknie zakończyc ten wpis, a nie urywac w połowie ale jest po 4 a mnie okropnie boli głowa.
Miłego weekendu!