Narzekania młodego cynika...
W sumie powinienem powiedzieć że nie mam na co narzekać, że wszystko jest ok, ze się ciesze, że jestem szczęśliwy jak nigdy i po części jestem ale zawsze znajdzie się jakieś ale i mały szkopuł psuje cały obraz, jak złe pociągnięcie pędzla psuje cały pejzaż i mimo że większość ludzi nie zauwazy nic złego może nawet potraktuje to jako celowy zabieg oderwania od perfekcjonizmu to jednak autor widzi w tym coś złego i każdy kto zobaczy to przez pryzmat artysty także będzie widział ten mały szkopuł który niszczy wszystko...
Patrząc na to obiektywnie z jednej strony powinienem zignorować wiele rzeczy i mieć w dupie, ale jakoś nie pozwala mi na to mój wewnętrzny demon odpowiedzialny za kilka moich doznań z przeszłości, po drugie pozostaje kwestia moralna czynu który się dokonał kurwa mać...
Ogólnie jest ok zaczyna się układać, mam to czego chciałem prace i poprawiam stosunki w domu a także ciągle mam najbliższych mi przyjaciół na których mi zależy bardzo bardzo mocno i dziękuje im że mimo wielu wielu moich jebanych wad z których zdaje sobie sprawę nadal są i akceptują mnie i nie każą zmieniać nic w sobie... Oby tak dalej a jeszcze wyrosnę na chorego skurwiela dziękuje bardzo kochana bando debili :)
Narzekań ciąg dalszy meczą mnie rozważania jak zawsze na początku i końcu czegoś, emocje zasady, uczucia i własne spojrzenie na świat tworzy mieszankę wybuchowa która powoduje takie a nie inne myśli i rozprzestrzeniając się na innych powoduje niezmienne szkody gdyż surowe niepoddane obróbce myśli i przemyślenia są prymitywnie proste i niosa jasny przekaz tego co sięchce powiedzieć, mój mózg nie ewoluował jeszcze od zawiłego wyjaśnienia swoich myśli mówi się że jeżeli ktoś nie potrafi w prosty sposób czegoś przekazać to sam tego nie rozumie, i o ile całkiem niezle mi idzie przekaz swych mysli prostych to tworzenie bawełny wokół nich jest strasznie trudne, może jestem debilem i za bardzo polegam na ludziach których już dopuściłem blisko i mam nadzieje że każde z nich rozumie co mówię do nich i co chce tym osiągnąć...
Zazdroszczę ludziom którzy umieją robić tak wiele naraz bez zastanawiania się a co będzie jeżeli coś pójdzie nie po mojej myśli... co jeżeli, a co będzie gdy... czasem zazdroszczę krótkowzroczności i braku wyobraźni do jakich działań mogą doprowadzić z pozoru niewinne żarty bądź słowa, od razu zaznaczam że też tak mam że rzucam słowami i nie patrze na to czy innych one zranią czy nie ale nie dotyczy to mnie a niestety żyje dla siebie i nie zamierzam na razie tego zmieniać dopóki nie uznam że inni na to zasługują wystarczająco...
Piosenka na dziś
The Analogs Latarnia
Cytat na dziś
Na temat zazdrości można snuć długie, mądre wywody albo uznać ją za oznakę słabości, ale chyba nigdy nie uda się człowiekowi zazdrości poskromić.
Wkurw czasem tak mam i musisz o tym wiedzieć że takie coś zawsze na mnie zadziała...