wydawać by się mogło, że wszystko jest gotowe. nóż w prawej kieszeni i czarny worek w plecaku. Sinatra i czerwone wino w wannie. jak co sobotę.prawda?
cztery ściany i żarówka. sterylna biel widziana w równych odstępach co minutę. jak bicie serca. dwanaścia do szesnastu oddechów na osiemdziesąt uderzeń. i Twoje spojrzenie.przenikająco ciepłe, jak herbata z malinami.
masz w sobie magnetyzm, pewne przyciąganie, a ja się bardzo boję.
świata spoza Twoich ramion.