h-moll. metrum 3/4.
idziesz środkiem miasta. qui tollis peccata mundi w słuchawkach trzeszczy miarowo. równy stukot kół, spokojny oddech i zaprzątnięte alkoholem myśli. wydaje ci się, że możesz wszystko, wycierasz sobie gębę ojczyzną i pijackim patriotyzmem. chlubisz się miłością do narodu, kochasz swój kraj! i pół litra w lodówce.
Es-dur. metrum 4/4.
czerwone wino, kryształowe kieliszki. Moderne Siute (Allemande) rozbrzmiewa z nowego sprzętu, trzydziestodwucalowe głośniki i wystawna kolacja. szczęśliwe informacje, zwiększona rodzina, łzy i czerwona plama na haftowanym obrusie. kryształu nie skleisz, jak serca.
e-moll. metrum 12/8.
szybki pęd, chaos, zgiełk. dwa razy frytki, trzy hamburgery. An Rob. Schumann uspokaja rozkołatane serce, pędzące szybciej niż samochód przy mcdrivie. mylisz się w cenach, tracisz gdzieś promocje i nie potrafisz podliczyć tych dwunastu złotych wrzuconych przez okno. bez napiwku.
G-dur. metrum 3/4.
szybki ruch palcami po białych przyciskach. przeskok rytmiczny i bardzo wskazany, szelmowski uśmiech - i znowu to samo. Venetianisches Gondellied rozpływa się pod palcami, zawadiacko zaczepiasz panny leżące u twych stóp. i pod tobą w następnej godzinie.
cis-moll. na kształt fantazji.
zagrasz mi?