hmm i cóż ja mogę dużo powiedzieć?
pewnie nic. chodź działo się wiele.
jeden wyjazd, drugi..jeszcze 3 mnie czeka.
ale nie martwię się tym
bardziej boję się o swój stan emocjonalny,
psychiczny. po prostu nie ogarniam tej kuwety o_O
za dużo gówna się w niej nazbierało.
albo kogoś wynajmę by to posprzątał, albo po prostu
zainwestuję w nową. i chyba ta 2 opcja jest lepsza.
była kolonia, działo się wiele.
dziękuję osobom, które mnie pomagały w trudnych chwilach
fizycznych jak i w jednej sytuacji psychicznej.
staję się nadzwyczaj infantylna, uwielbiam się bawić.
ale nie czyimiś uczuciami. na to bym nie mogła się zdobyć.
najwyższy czas zacząć układać sobie życie, znaleźć kogoś stałego.
boję się roku szkolnego o_O że będzie brak czasu. masakra.